niedziela, 22 maja 2016

Rozdział II


Nasza zemsta płonie coraz jaśniej.
Dusza każdego zdrajcy powinna upaść.
Wykuta niczym szabla w płomieniach śmierci, Bracia wszyscy!

W końcu dała radę usnąć. Osunąć się w czarną otchłań, przestać reagować na bodźce płynące z otaczającego ją miasta. Ból się skończył. Nie czuła swojego ciała. Rana na plecach zniknęła. Sen przyniósł ukojenie. Sen przyniesie śmierć. Czekała na nią. Błagała o nią. Chciała modlić się o nią, ale nie wiedziała jak i do kogo. Dlatego po prostu leżała. I śniła. A sen był zły. Sen bolał psychicznie. Koszmar czegoś powrócił, chociaż Astila nie wiedziała o czym śni. 

Postacie w białych pancerzach wchodziły po stromych schodach. Na ich czele stał mężczyzna w brązowej szacie. Był zły. I smutny. Astila czuła jego rozpacz. Chciała do niego podejść, pocieszyć go, ale wiedziała, że nie może. Nie mogła go zatrzymać. To, co chciał zrobić, musiało się stać.

Błękitne smugi światła błyskały z każdej strony. Ciała padały jedno za drugim. I choć starty były po obu stronach, wojownicy z mieczami w końcu wszyscy byli martwi. Nad ich ciałami stali żołnierze w białych zbrojach. Astila wiedziała, że niektórzy są smutni. Nie chcieli tego robić. Ale rozkazy były najważniejsze. 

Każda zdradziecka dusza uklęknie. Każda zdradziecka dusza upadnie.

Nocne niebo zakryte dymem unoszącym się ze zrujnowanej budowli. Odór śmierci unosi się nad całą planetą. Krew wsiąknęła w beton. Ludzie zapomną, ale miasto zapamięta. Zbrodnia, eksterminacja. Zdrada. Wszystko dla dobra ludu. Dla Republiki. Dla Imperium. 

Stojący przed nami rozświetlą niebo ogniem.
Nasza zemsta wciąż jaśniej płonie.

Siedziała w okrągłej sali. Pod jej nogami leżały zwłoki małych dzieci. Maluchy jeszcze nawet nie nosiły broni. Na ich twarzach zastygło zdziwienie i strach. Ciosy zadane mieczem świetlny, na zawsze miały pozostawić wypalone ślady na ich ciałach. Astila uklękła. Złapała najbliższe dziecko za rękę.
Tylko tyle mogła zrobić. To wszystko już się stało. Śmiech ucichł. Rozmowy dzieci się skończyły. 

Był tylko ból.
Była tylko śmierć. 

Nasza zemsta płonie coraz jaśniej.
Dusza każdego zdrajcy powinna upaść.

Obudziła się. Nie leżała wśród śmieci, a na wygodnym materacu, przykryta kocem termicznym. Chciała się przewrócić na bok, ale rwanie w plecach jej to uniemożliwiło. Jęknęła cicho. Łzy napłynęły jej do oczu.
- Dobrze widzieć cię żywą.
Obok łóżka stała wysoka kobieta. Nie była człowiekiem. Miała różową skórę i granatowe włosy. Astila przypomniała sobie, że tak wyglądają mieszkańcy planety Zeltron.
- Nazywam się Derana Schai. Znalazłam cię wczoraj. Szybko się obudziłaś. 
Astila nic nie odpowiedziała. Nie potrafiła. Nie wiedziała, jak ubrać myśli w słowa.
- Opatrzyłam twoją ranę na plecach. Zostałaś postrzelona. To cud, że jeszcze żyjesz. Masz szczęście. Jak się nazywasz? Ile masz lat? Powiedz cokolwiek o sobie. Może znajdę twoją rodzinę. Pewnie się martwią.
Astila skupiła się. Z trudem przypominała sobie cokolwiek, ale swoje imię znała. Było w nagraniu. 
- Nazywam... się - powtórzyła słowa Derany - Astila Vano. Mam dziewiętnaście lat. Nie. Mam dwadzieścia lat - powiedziała wolno, starając się wypowiadać każde słowo wyraźnie. Miała nadzieję, że zachowuje poprawną składnie i że Derana ją rozumie. - Ja... nie mam rodziców. Znaczy, nie wiem. Nie pamiętam ich,
- Skup się. Rodzice to najłatwiejsze wspomnienie. Przypomnij sobie ich ciepło, miłość. Każdy to pamięta, nawet jeśli od najmłodszych lat był sam.
- Nie pamiętam - odpowiedziała.
Była tego pewna. Nie miała rodziny. Nie mogła mieć. Rodzina odciągała, o rodzinie trzeba było zapomnieć.
- To niemożliwe, chociaż... - Derana zmarszczyła brwi. - Tak, to jest możliwe. Postrzelona tego dnia, kiedy wydano rozkaz. 
Na chwilę zapadła cisza. Astila starała się z całych sił ogarnąć sytuację. Nie do końca rozumiała, co się dzieje wokół niej. Kiedy mrugała, widziała jeszcze fragmenty snu. Gdzies w głębi czaszki słyszała huk granatów i wystrzały z broni. 
- Pamiętasz coś?
- Ludzi w białych zbrojach... ogień i dym. Płonącą budowlę. Martwe dzieci. Nie byłam tam. Widzę to. 
- Nie wiem nic o Mocy - powiedziała po chwili. - Jednak to możliwe, ze ty wiesz o wiele więcej. 
- Straciłam pamięć. Nic nie wiem, naprawdę. Znaczy... jest jedno. Nazwisko. Polaa Sun. 
Kobieta zmarła. Odetchnęła i usiadła na materacu, uważając, by nie poruszyć Astili.
- Ja... nie znam tego człowieka. Ale słyszałam o nim. Ale skoro ty go znasz, to może znaczyć, że jesteś Jedi. Nie ma inne opcji. 
- Jedi? - zapytała.
Termin nie był jej obcy. Kojarzyło go skądś, ale nie potrafiła przypomnieć sobie o nich nic znaczącego.
- Nie jestem Jedi, więc nie do końca ich rozumiem. To są strażnicy pokoju w Galaktyce, co ostatnimi czasy nie wychodziło im zbyt dobrze. Mieli swój kodeks, swoją filozofię. Posługiwali się magicznymi sztuczkami, które nazywali Mocą. W tej wojnie dowodzili oddziałami klonów. To właśnie klony pamiętasz. Kilka dni temu Jedi zostali posądzeni o zdradę i został wydany rozkaz zlikwidowania ich wszystkich. Ale ja nie wieżę w ich zdradę! - wybuchła nagle. - Znałam kilku, przyjaźniłam się nawet z niektórymi! W życiu by nie zdradzili Republiki. Może ta cała ich Rada Jedi chciała przejąć władzę, ale na pewno nie normalni rycerze. Imperator jest genialnym przywódcą, ale przecież musiał się pomylić.
- Imperator? Może się mylę, ale mam wrażenie, że jeszcze jakiś czas temu rządził Kanclerz.
- Republika już nie istnieje. Była skorumpowana, więc Kanclerz symbolicznie zmienił jej nazwę na Imperium. Senat przyznał mu władze absolutną. 
- To chyba źle.
- Nie wiem... jak na razie skończył wojnę i zapełnia dziurę budżetową, więc jest dobrze, Chyba. Wiesz, co? Ta twoja historia jest całkiem ciekawa. Pomogę ci odzyskać wspomnienia i odnaleźć tego Polaa Suna.
- Dlaczego? Czemu mi pomagasz. Uratowałaś mi życie, a teraz chcesz dla mnie opuścić Coruscant...
- Życie na tej planecie powoli robi się nudne. Potrzebuję jakiegoś dreszczyku emocji.

~*~
Nowy rozdział! 
Dedyk dla Sue, Magdy i Kiwi <3

Niech Moc będzie z Wami!

9 komentarzy:

  1. Pozdrawiam dziecinkę, bo coś dzisiaj ma poślizg :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przybyłam i... i mój mózg jest we Włoszech i czuję się pusta, mam gówno w głowie, aua.
      Ahaa... ta dziewczyna jest stara czy młoda? Nudzi ci się? Mi też by się nudziło, gdybym żyła na tej planecie w czasach Imperium.
      Wszystko spoko i ok.
      Niech Moc będzie z Tobą! <3

      Kiwiś ^-^

      Usuń
    2. Ile dni minęło do poniedziałku? Nie wiem, mam spóźniony refleks. A niech Cię, Kiwi. Następnym razem będę szybsza, zobaczysz XD

      Usuń
  2. Oj, spóźniasz się Magda. xd Nawet ja jestem wczesniej. Cud! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za dedyk :*
      Sen wyszedł Ci genialnie.
      Niby Palpuś taki dobry… pff. Może gdyby był na diecie i miał rodzinę… nie wiem. :D
      Ciekawe jak Astila przeżyła postrzał. Wydaję mi się, że ktoś lub coś się do tego przyczyniło…
      Także ten… Palpatinie, mam oreo i nie zawaham się ich użyć! :P
      Czekam z wielką niecierpliwością nn! C;

      NMBZT! <;

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Jawa!!! Ten blog jest super. Zuza dlaczego tak późno mi o nim powiedziedziałaś?😭😭 No trudno,ale ten blog dodaje do ulubionych. Zdecydowanie! Ojj taak!! Zwłoki dzieci... Czmemu? To tylko dzieci. Niewinne małe bobasy 👶 Super opisałaś sen. Mega ^^ Informuj mnie o rozdzialach bo są genialne. A co najważniejsze pełne uczuć. Jeszcze nigdy (chyba) nie byłam trzecia! Jej! Czekam nn.
      NM i Wena BZT
      Olga Solo

      Usuń
    2. Jawa!!! Ten blog jest super. Zuza dlaczego tak późno mi o nim powiedziedziałaś?😭😭 No trudno,ale ten blog dodaje do ulubionych. Zdecydowanie! Ojj taak!! Zwłoki dzieci... Czmemu? To tylko dzieci. Niewinne małe bobasy 👶 Super opisałaś sen. Mega ^^ Informuj mnie o rozdzialach bo są genialne. A co najważniejsze pełne uczuć. Jeszcze nigdy (chyba) nie byłam trzecia! Jej! Czekam nn.
      NM i Wena BZT
      Olga Solo

      Usuń
  4. PFFFFFFFFFFF *zerka gniewnie na Kiwi i resztę* No to dzisiaj wyjątkowo jestem ostatnia (poniedziałek, 23 maja 2026, godzina 16:57 XD) Nie wiem ile się spóźniłam, ale kit. Ostatnio moje życie składa się ze szkół i zajęć dodatkowych. Więc przejdźmy do rzeczy. Fajnie, że ktoś znalazł Balistę (Allistę?). Jeśli ten facet... aha. To ten czerwony? Nie, czekaj, sprawdzę sobie jak skończę. Otóż dostałam dedyk ^^^^^^^^^^^^^^^ dziękuję. Oho, Kiwi zobaczyła moją odpowiedź. BÓJ SIĘ!!!!
    Dobra, taka piękna pogoda, idę skakać na trampolinie.
    NMBZT! :)

    OdpowiedzUsuń